Fani sandomierskiego zespołu S.N.O.W. dość długo
czekali na debiutancką płytę bardzo popularnej metalowej formacji. W końcu na
przełomie roku ukazał się krążek z dwunastoma kompozycjami zatytułowany
„S.N.O.W.”.
To debiutancka płyta, ale muzycy sandomierskiej grupy
są weteranami, na scenie występują już od ponad 20 lat. Zanim w 2007 r. powstał
S.N.O.W. byli członkami wielu heavy i trash metalowych formacji. Perkusista
Grzegorz „Melon” Wilkowski grał na bębnach w bardzo znanym
warszawsko-sandomierskim zespole Corruption (kilka płyt, współpraca z
amerykańskimi wytwórniami, nominacja do Nagrody Fryderyka). Wraz z nim
występował gitarzysta Grzegorz „Gutek” Osmala, który zakładał po drodze m.in.
grupę After Lobotomy. Krzysztof „Trashu” Szydło (gitara) też otarł się o skład
Corruption, był basistą w ciekawym zespole Slaughters of the Souls (kolejny
reprezentant sandomierskiego zagłębia metalowego). Skład na płycie „S.N.O.W.”
uzupełniają: Tomasz „Wróbel” Wróblewski (wokal), Michał Piorun (bas), Marcin
„Świca” Walczak (elektronika) i gościnnie basista Marek Myszka.
Muzycy ironicznie wspominają, że początki to był
chaos, zaś próby odbywały się m.in. w remizie strażackiej w Zaleszczanach. W
2008 r. zespół zajął II miejsce na Ogólnopolskim Przeglądzie Kapel Rockowych
„Czysty akord” w Kielcach, rok później zdobył Grand Prix na Festiwalu im. Miry
Kubasińskiej „Wielki Ogień” w Ostrowcu Świętokrzyskim. Od końca 2010 r.
S.N.O.W. jest gospodarzem cyklicznej imprezy „Soundomierska Strefa Rocka” w
klubie „Lapidarium” promującej zespoły metalowe z regionu.
Płyta „S.N.O.W.” to dwanaście bardzo dobrze skrojonych
kompozycji. Zespół powinien natomiast trochę popracować nad tekstami. Takie
frazy: Uciekaj w swoją stronę/ biegnij tam, gdzie bólu koniec/ w okowach
samotności/ pełna wiary w możliwości („Uciekajmy”) nie są zbyt udane.
Niedostatki tekstowe rekompensują znakomite solówki gitarowe („Galop
nienawiści”, „Libido”), bardzo dobry głos wokalisty (zwłaszcza w najbardziej
znanym utworze „Czas upokorzeń”) i muzyczne cytaty z klasyków hard rocka („Jak
głaz”).
Paweł Chmielewski
S.N.O.W., „S.N.O.W.”, nakładem własnym
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz