wtorek, 6 września 2016

Z metalowego zagłębia (S.N.O.W., „S.N.O.W.”)

Fani sandomierskiego zespołu S.N.O.W. dość długo czekali na debiutancką płytę bardzo popularnej metalowej formacji. W końcu na przełomie roku ukazał się krążek z dwunastoma kompozycjami zatytułowany „S.N.O.W.”.

To debiutancka płyta, ale muzycy sandomierskiej grupy są weteranami, na scenie występują już od ponad 20 lat. Zanim w 2007 r. powstał S.N.O.W. byli członkami wielu heavy i trash metalowych formacji. Perkusista Grzegorz „Melon” Wilkowski grał na bębnach w bardzo znanym warszawsko-sandomierskim zespole Corruption (kilka płyt, współpraca z amerykańskimi wytwórniami, nominacja do Nagrody Fryderyka). Wraz z nim występował gitarzysta Grzegorz „Gutek” Osmala, który zakładał po drodze m.in. grupę After Lobotomy. Krzysztof „Trashu” Szydło (gitara) też otarł się o skład Corruption, był basistą w ciekawym zespole Slaughters of the Souls (kolejny reprezentant sandomierskiego zagłębia metalowego). Skład na płycie „S.N.O.W.” uzupełniają: Tomasz „Wróbel” Wróblewski (wokal), Michał Piorun (bas), Marcin „Świca” Walczak (elektronika) i gościnnie basista Marek Myszka.

Muzycy ironicznie wspominają, że początki to był chaos, zaś próby odbywały się m.in. w remizie strażackiej w Zaleszczanach. W 2008 r. zespół zajął II miejsce na Ogólnopolskim Przeglądzie Kapel Rockowych „Czysty akord” w Kielcach, rok później zdobył Grand Prix na Festiwalu im. Miry Kubasińskiej „Wielki Ogień” w Ostrowcu Świętokrzyskim. Od końca 2010 r. S.N.O.W. jest gospodarzem cyklicznej imprezy „Soundomierska Strefa Rocka” w klubie „Lapidarium” promującej zespoły metalowe z regionu.

Płyta „S.N.O.W.” to dwanaście bardzo dobrze skrojonych kompozycji. Zespół powinien natomiast trochę popracować nad tekstami. Takie frazy: Uciekaj w swoją stronę/ biegnij tam, gdzie bólu koniec/ w okowach samotności/ pełna wiary w możliwości („Uciekajmy”) nie są zbyt udane. Niedostatki tekstowe rekompensują znakomite solówki gitarowe („Galop nienawiści”, „Libido”), bardzo dobry głos wokalisty (zwłaszcza w najbardziej znanym utworze „Czas upokorzeń”) i muzyczne cytaty z klasyków hard rocka („Jak głaz”).
Paweł Chmielewski
S.N.O.W., „S.N.O.W.”, nakładem własnym

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz