Zaraz po otrzymaniu „Złotego
bączka” za najlepszy koncert XV Przystanku Woodstock i wydaniu płyty live,
kompozytor i skrzypek Michał Jelonek z Kielc znów wszedł do studia. Na
zaproszenie warszawskiego zespołu Love De Vice wystąpił w czterech z siedmiu
utworów na ich drugiej płycie „Numaterial”.
O Jelonku członkowie grupy
powiedzieli w jednym z wywiadów: „Jego styl grania, brzmienie i zmysł wyczucia
klimatu sprawiły, że fantastycznie wkomponował się w „Numaterial”. Utwory
zyskały dodatkowy „oddech”, pojawiły się dodatkowe przestrzenie. Zaiste owocna
to była współpraca i mamy nadzieję, że będzie ona kontynuowana na kolejnych
naszych nagraniach”.
Love De Vice powstał w 2007 r.
jako Playfinger, po kilku miesiącach zmienił wokalistę i nazwę. Zadebiutował
bardzo dobrze przyjętą przez krytykę płytą „Dreamland”. W skład zespołu
wchodzą: Paweł „Ozzie” Granecki (wokal, gitara), Robert „Robur” Wieczorek
(gitara), Andrzej „Messi” Archanowicz (gitara), Robert „RiP” Pełka (bas),
Krzysztof „Krzychu” Słaby (instrumenty klawiszowe), Tomasz „Kudel” Kudelski
(perkusja).
Słuchając „Numaterial” miałem
wrażenie deja vu, powrotu do początków telewizji kablowej w Polsce, gdy
operatorzy kanałów muzycznych przypominali znane z lat 60. i 70. programy Edda
Sullivana i przede wszystkim wieloodcinkowy niemiecki Beat Club. Ni w ząb nie
rozumiałem o czym mówią prezenterzy, ale nagrania były rewelacyjne. Teledyski
najlepszych anglosaskich zespołów rocka progresywnego z Emerson,
Lake&Palmer, King Crimson i bardzo dużo Pink Floyd. Wygląda na to, że
członkowie Love De Vice też oglądali Beat Club lub słuchali podobnej muzyki.
W utworze czwartym „Love or
Illusion” brzmi indyjska gitara sitar, z którą eksperymentował już przecież
Brian Jones ze Stonesów, a na stałe weszła do repertuaru rockowego w początku
lat 70. Zespół potrafi zagrać i ostrego „deep purplowskiego” hard rocka („Cold
Sun Goodbye”) i łagodniejszą balladę („Megiddo”). Płytę kończy rozbudowana,
kilkunastominutowa suita „Letter in A Minor” z nie „metalowym” (jakiego znamy z
nagrań z Hunterem), ale „progresywnym” Jelonkiem w roli głównej.
Paweł Chmielewski
(Recenzja - miesięcznik "Teraz" nr 89)
Love De Vice, Numaterial, Fonografika
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz