wtorek, 6 września 2016

Uciec z metropolii (Bruno Schulz, Nowy, lepszy człowiek)


Tuż przed wakacjami nakładem jednej z najważniejszych w Polsce wytwórni SP Records ukazał się trzeci album grupy Bruno Schulz „Nowy, lepszy człowiek”.

Zespół grający w składzie: Karol Stolarek (wokal), Marcin Regucki (gitara), Wit Zarębski (bas), Wojciech Czyszczoń (perkusja, klawisze) powstał w Kielcach w 2003 r. Debiutancki krążek „Ekspresje Depresje Euforie” rekomendowany był przez krytyków jako jeden z lepszych albumów sceny alternatywnej w 2007 r. „Europa Wschodnia” nagrana dwa lata później, przez czasopismo „Tylko Rock” uznana została w marcu 2009 r. za „płytę miesiąca”. Nawiązująca do chropawych brzmień zespołów brytyjskich z lat 70. i 80., prezentowała obraz jednostki w industrialnej przestrzeni miasta, przywoływała wczesne dokonania Republiki, Lecha Janerki. Najnowsza produkcja Bruno Schulza, rozpisana na trzynaście kompozycji – w warstwie tekstowej – ukazuje dalszy ciąg losów bohatera, osamotnionego i zagubionego we współczesnej metropolii.

Tym razem dominujący staje się temat ucieczki: Już zapomniałem wszystkie hasła/ loginy, piny i kody dostępu („Nowy, lepszy człowiek”), spojrzenia na tłum i miasto z perspektywy obserwatora, „innego” („Daleko”). Znakiem stanu świadomości staje się odrzucenie relacji opartych tylko na kontakcie komórkowo-internetowym: Przerwane połączenie,/ nie jestem już w polu/ Twojego zasięgu („Połącz, rozłącz, zapomnij”). Odosobnienie może być jedyną alternatywą dla zbudowanego na wzór tekstów Janerki świata (nawiązanie jest ewidentne), gdzie ludzie reagują na światła,/ które każą iść,/ które każą stać („Elektryczny zając”).

Brzmienia zawarte na płycie mieszczą się w nurcie reprezentowanym w Polsce przez happysad oraz przede wszystkim poznańską formację Muchy czyli indie (independent – niezależnego) rocka. Ostre gitarowe riffy, wyraźna dominacja perkusji. Ciekawe, ale pod koniec płyty staje się monotonne. I nagle zaskoczenie. Ostatni na krążku „Czarny kwadrat”. Do głosu dochodzą instrumenty klawiszowe, wokal staje się czysty, utwór tchnie melancholią. I to jest właśnie ten nowy, brzmieniowo znacznie ciekawszy Bruno Schulz.
Paweł Chmielewski
Bruno Schulz, Nowy, lepszy człowiek, SP Records

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz