wtorek, 6 września 2016

Wariacje z Hendrixem (Artur Dutkiewicz, Hendrix Piano)

Wydana niedawno płyta pianisty jazzowego, pochodzącego z Pińczowa Artura Dutkiewicza „Hendrix Piano” jest kolejnym dowodem na to, że twardy podział na klasyków i nowatorów, muzykę prezentowaną tylko w filharmonii albo tylko na stadionie jest sztuczny. 

Rockmani od bardzo dawna czerpali inspiracje z jazzu i muzyki poważnej (wystarczy wspomnieć Queen, Deep Purple, Raya Manzarka i wielu innych), a od kilkunastu lat impuls podąża też w drugą stronę. Nikogo już nie dziwi koncert Genesis z filharmonikami, włączenie jazzowych i rockowych standardów do widowiska operowego.

Twórcy innych gatunków muzyki najczęściej korzystają z dorobku Jimiego Hendrixa. Sięgają do jego utworów filharmonicy dolnośląscy, od wielu lat kompozycje autora „Crosstown Traffic” ma w swoim repertuarze jeden z najlepszych skrzypków na świecie Nigel Kennedy.

Artur Dutkiewicz (rocznik 1958) był finalistą Międzynarodowego Konkursu Pianistów Jazzowych im. Theloniousa Monka w Waszyngtonie. Współpracował z Urszulą Dudziak, Tadeuszem Nalepą. Nagrał m.in. płyty „Niemen improwizacje”, „Tina Blues” (z Tomaszem Szukalskim), „Double Trouble” (z Deborah Brown i Zbigniewem Namysłowskim). Jest pedagogiem – od lat prowadzi międzynarodowe warsztaty jazzowe w Chodzieży i Puławach.

Od 2001 r. wraz z Sebastianem Frankiewiczem (perkusja) i Danielem Bielem (gitara basowa), którego zabrakło na płycie, realizuje program „Hendrix Piano”, a do nagrania zaprosił mieszkającego w USA kontrabasistę Dariusza Oleszkiewicza, który grał z Ravi Coltranem i Pathem Metheny.

Dziewięć utworów znajdujących się na krążku to najsłynniejsze kompozycje Hendrixa (zabrakło tylko „All Along the Watchtower” z repertuaru Dylana) od „Voodoo Child” do „Hey Joe”. Dość swobodne wariacje jazzowe, które stają się pretekstem do improwizacji, nie gubią nic z głównej linii melodycznej oryginałów. Wystarczy przywołać typowe dla gitarzysty gwałtowne zakończenie w „Third Stone from the Sun”. W „Crosstown Traffic” fortepian i perkusja odtwarzają niesamowite pasaże Hendrixa, a dyskretnie szarpany za struny kontrabas w „Little Wing” przywołuje gitarę zmarłego 40 lat temu wirtuoza.
Paweł Chmielewski
(Recenzja - miesięcznik "Teraz" nr 85)
Artur Dutkiewicz, Hendrix Piano, Piano Art

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz