Michał
Jelonek podbił widzów koncertowym DVD z Przystanku Woodstock 2010. Otrzymał
nagrodę dla najlepszego wykonawcy. Przyszedł więc czas na drugą studyjną płytę
kieleckiego muzyka – krążek „Revenge”.
Przypomnijmy, Jelonek po dyplomie w
klasie skrzypiec i koncertach z Filharmonią Świętokrzyską nawiązał współpracę
m.in. z grupami Ankh, De Press, Closterkeller. W międzyczasie zdobył główną
nagrodę na festiwalu w Jarocinie (1993) i jako muzyk sesyjny uczestniczył w
nagraniach kilkudziesięciu płyt mieszczących się w najróżniejszych nurtach – od
metalu, przez pop do folku. Stale koncertuje jako członek zespołu Hunter. W
2008 r. wydał pierwszą solową płytę zatytułowaną „Jelonek”.
Ten krążek był melanżem muzyki
klasycznej z metalem. Słyszeliśmy odwołania do Jana Sebastiana Bacha, Fryderyka
Chopina i Henryka Mikołaja Góreckiego oraz Nirvanę i Metalicę, motywy
orientalne, średniowieczne. Druga solowa płyta jest kontynuacją tej mozaiki,
ale jest to mozaika mroczniejsza i znacznie bardziej drapieżna.
Trzynaście kompozycji na „Revenge”
jest autorstwa Michała Jelonka, czternasta to wariacja na temat „Tańca z
szablami” Arama Chaczaturiana. Do współpracy kielecki muzyk grający na
skrzypcach i altówce zaprosił: Mariusza Andraszka (gitara basowa), Łukasza
Dmochewicza i Dariusza Brzozowskiego (obaj instrumenty perkusyjne), Roberta
Fijałkowskiego (gitara barytonowa – uzyskuje niże tony), Andrzeja Karpa (gitara
basowa, miksowanie), Wojciecha Gumińskiego (kontrabas).
„Revenge” to podróż do świata
fauny. Gdyby Camille Saint-Saëns lubił metal to tak mógłby wybrzmieć jego „Karnawał
zwierząt”. Mamy tu trochę robaczków, żaby, sowę… Instrumenty jak u typowego
kompozytora impresjonisty naśladują głosy zwierząt: tupot karaluchów
(„Cocroaches Empire”), skradanie się i wycie szykujących się do polowania
wilków („Wolf Red”), głos ropuchy i strzyżenie szczypiec modliszki („Lord
Mantis Dilemma”). Wszystko w klimacie ostrych, gitarowych riffów i atomowych
skrzypiec Jelonka.
Paweł Chmielewski
(Recenzja - miesięcznik "Teraz" nr 99)
Michał Jelonek, „Revenge”,
Mystic
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz