Po raz pierwszy w historii recenzji płytowych na
łamach „Teraz” będzie nie tylko muzycznie, ale i politycznie. Wszystko za
sprawą longplaya „Naturalna Moc Słowa” firmowanego przez stowarzyszenie „Wolne
Konopie”.
Jednym z autorów muzyki na tym krążku jest kielecki
kompozytor, multiinstrumentalista Włodzimierz Kiniorski, a wśród wykonawców
odnajdziemy wielu jego przyjaciół znanych z Festiwalu Sztuki Hasarapasa
organizowanego od lat przez „Kiniora”.
Nie oceniając ideologii stowarzyszenia, której jestem
– delikatnie mówiąc – średnim fanem, wypada podać kilka faktów. Organizacja
powstała w 2006 r., prowadzi co roku marsze w obronie marihuany, w swojej
ideologii sprzeciwia się przepisom polskiego prawa, które karze za posiadanie
najmniejszej ilości narkotyku i wskazuje na lecznicze (m.in. przeciwbólowe)
właściwości ekstraktu z konopi. Że polskie prawo jest zbyt represyjne w tym
względzie – czego dowodzą absurdy związane z prawdopodobnym procesem Kory
Jackowskiej czy ściganie białostockich działkowców za jeden, przypadkowo
rozsiany kwiatek maku – absolutna zgoda. Że nie prowadzi palenie jointów do
uzależnienia – tu zdecydowanie polemizowałbym. Zostawmy jednak spory polityczne
na rzecz muzyki.
„Naturalna Moc Słowa” wpisuje się w cały prąd ideowy,
który zgodę na używanie narkotyków traktuje jako synonim (ekstrakt wolności). W
tym nurcie powstały utwory genialne, o olbrzymim ładunku intelektualnym i
przede wszystkim poetyckim. Wystarczy wspomnieć „Mr Tambourine Man” Boba Dylana,
„The End” The Doors, płyty The Velvet Underground, rodzimą „Gandję” Brygady
Kryzys.
Krążek polskich wykonawców nie ma takiej siły rażenia.
Pozostając w klimacie „radosnego upalenia” najwięcej utworów utrzymanych jest w
nurcie reggae i funky oraz oczywiście hip-hopu. Dobrze jest, gdy twórcy mają do
całego sporu trochę dystansu jak w „Zielonej Planecie” (PaproDziad i Funkastic
Crew) o spotkaniu ufoludka z policjantem. Gorzej, gdy np. metalowcy i raperzy z
Drive-by podchodzą do sprawy zbyt poważnie i ideologicznie. Warto, naprawdę
warto posłuchać płyty by poznać argumenty drugiej strony.
Paweł Chmielewski
(Recenzja - miesięcznik "Teraz" nr 107)
„Naturalna Moc Słowa”, Protest Song.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz