W Polsce piosenka żeglarska czyli szanta jest
fenomenem na skalę światową. Nigdzie nie ma tylu jej wykonawców i słuchaczy.
W każdym większym mieście działa przynajmniej jeden
klub miłośników szant, w którym regularnie odbywają się koncerty, a jego
wystrój nawiązuje do epoki wielkich żaglowców z XVIII i XIX w. W Kielcach takim
miejscem jest „Galeon”, w Ostrowcu Świętokrzyskim pub „Wręga”, gdzie odbywają
się spotkania szantowe i koncertuje zespół Pod Wiatr, który w lutym wydał
debiutancką płytę „Pod deckiem i na decku”.
Szanta narodziła się na początku osiemnastego stulecia
w krajach anglosaskich, wykonywana była przez marynarzy w trakcie szorowania
pokładu, układania lin, wciągania żagli. Charakteryzowała się powtarzalnością
kolejnych zwrotek i rytmem, który miał ułatwiać pracę. Śpiewana była
najczęściej a cappella lub z wykorzystaniem prostych instrumentów. Tematyka
skupiała się wokół powrotu do ukochanego miasta, tęsknoty, przemytu, tawerny,
portowych dziewczyn.
Linia melodyczna nawiązywała do muzyki irlandzkiej,
szkockiej i bretońskiej skąd pochodziła większość anonimowych autorów. Stąd
przy większości kompozycji szantowych widnieje zapis „melodia tradycyjna”. Nie
inaczej jest w przypadku założonego w 2006 r. ostrowieckiego zespołu Pod Wiatr.
Na debiutanckim krążku znalazło się aż siedem „tradycyjnych” – pośród trzynastu
– utworów wykonywanych z towarzyszeniem instrumentów znanych marynarzom od
wieków: banjo, skrzypce, mandolina, grzechotka, wzbogaconych o gitarę
akustyczną i basową. W pozostałych piosenkach zespół sięgnął do kompozycji
własnych lub repertuaru znanych gwiazd folku i bluesa ze Stanów Zjednoczonych:
Gillian Welch i Loundona Wainwrighta III.
Autorem prawie wszystkich tekstów jest lider zespołu
Radosław Wójtowicz. Układają się one czasem w radosną, innym razem nostalgiczną
opowieść o rejsie do kolonii karnej w Australii, nad Rio Grande, o czterech
córkach Jima Hardy’ego i duchu powieszonego szmuglera, który przesiaduje w
tawernie portowej.
Paweł Chmielewski
(Recenzja - miesięcznik "Teraz" nr 88)
Pod Wiatr, Pod deckiem i na decku, Joter Music
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz