wtorek, 6 września 2016

Morskie opowieści (Pod Wiatr, Pod deckiem i na decku)

W Polsce piosenka żeglarska czyli szanta jest fenomenem na skalę światową. Nigdzie nie ma tylu jej wykonawców i słuchaczy. 

W każdym większym mieście działa przynajmniej jeden klub miłośników szant, w którym regularnie odbywają się koncerty, a jego wystrój nawiązuje do epoki wielkich żaglowców z XVIII i XIX w. W Kielcach takim miejscem jest „Galeon”, w Ostrowcu Świętokrzyskim pub „Wręga”, gdzie odbywają się spotkania szantowe i koncertuje zespół Pod Wiatr, który w lutym wydał debiutancką płytę „Pod deckiem i na decku”.

Szanta narodziła się na początku osiemnastego stulecia w krajach anglosaskich, wykonywana była przez marynarzy w trakcie szorowania pokładu, układania lin, wciągania żagli. Charakteryzowała się powtarzalnością kolejnych zwrotek i rytmem, który miał ułatwiać pracę. Śpiewana była najczęściej a cappella lub z wykorzystaniem prostych instrumentów. Tematyka skupiała się wokół powrotu do ukochanego miasta, tęsknoty, przemytu, tawerny, portowych dziewczyn.

Linia melodyczna nawiązywała do muzyki irlandzkiej, szkockiej i bretońskiej skąd pochodziła większość anonimowych autorów. Stąd przy większości kompozycji szantowych widnieje zapis „melodia tradycyjna”. Nie inaczej jest w przypadku założonego w 2006 r. ostrowieckiego zespołu Pod Wiatr. Na debiutanckim krążku znalazło się aż siedem „tradycyjnych” – pośród trzynastu – utworów wykonywanych z towarzyszeniem instrumentów znanych marynarzom od wieków: banjo, skrzypce, mandolina, grzechotka, wzbogaconych o gitarę akustyczną i basową. W pozostałych piosenkach zespół sięgnął do kompozycji własnych lub repertuaru znanych gwiazd folku i bluesa ze Stanów Zjednoczonych: Gillian Welch i Loundona Wainwrighta III.

Autorem prawie wszystkich tekstów jest lider zespołu Radosław Wójtowicz. Układają się one czasem w radosną, innym razem nostalgiczną opowieść o rejsie do kolonii karnej w Australii, nad Rio Grande, o czterech córkach Jima Hardy’ego i duchu powieszonego szmuglera, który przesiaduje w tawernie portowej.
Paweł Chmielewski
(Recenzja - miesięcznik "Teraz" nr 88)
Pod Wiatr, Pod deckiem i na decku, Joter Music

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz