Słuchając płyt polskich zespołów dosyć często
przypomina mi się prześmiewcza uwaga Zygmunta Kałużyńskiego, który w jednej ze
swoich książek napisał, że oglądał w kinie polski film i nie było tak najgorzej
„bo zrozumiał prawie co trzeci dialog”.
Polscy wokaliści, zwłaszcza młodych heavy metalowych i
punkrockowych kapel śpiewają w taki sposób, że faktycznie rozumiemy co trzecie,
czwarte słowo, a sensu musimy się domyślać z linii melodycznej i tembru głosu.
Jeśli zawodzi, a w podkładzie jest liryczna gitara, to znaczy, że o miłości
(oczywiście nieszczęśliwej), jeśli ostre riffy i grzmiące słowa, to napomina i
buntuje się przeciw całemu światu.
Te uwagi nie dotyczą na szczęście debiutanckiej płyty
kieleckiego zespołu Strefa Ciszy zatytułowanej po prostu „Strefa ciszy”.
Zespół powstał pod koniec lat 90. Muzycy zgrywali się,
skład się zmieniał. W 2003 r. pojawiło się w Internecie demo z dwoma utworami:
„Żegnam Cię” i „Za to kim jestem”. Niedługo potem grupa trafił do Bazy Zbożowej
w Kielcach, gdzie regularnie koncertuje przy okazji Przeglądu Teatrów
Alternatywnych i Hasarapasy. Po kilku latach w studiu B-Ton Michała Pastuszki
powstał debiutancki krążek z pięcioma kompozycjami, prawie pół godziny dobrej
muzyki, a niedługo potem teledysk do utworu „Za to kim jestem” w reżyserii
Piotra Kolarskiego.
Strefa Ciszy występuje w składzie: Przymysław Stachura
(wokal, gitara), Maciej Jurkowski (gitara), Marek Wójcik (bas), Grzegorz Ksel
(perkusja). Wokalista – jak już wspomniałem – śpiewa czysto i przede wszystkim
zrozumiale. Interesujące jest brzmienie zespołu na płycie. W czasie nagrań w
studiu udało się uzyskać wrażenie, że muzycy grają w pustej, starej,
pofabrycznej hali. Czyli identycznie jak na Zbożowej. Ich kompozycję można
zakwalifikować jako ostry rock, hard rock, ale bez eksperymentów, które prowadzą
inne młode grupy w ślepą uliczką. Bez udziwnień. Klasyczne, dobrze skrojone
dźwięki przypominające ikony polskiego brzmienia z lat 80. – Turbo i TSA. Jeśli
rozbudowany cytat to np. z Metaliki („Oto cały ja”). I jeszcze jedno – Strefa
Ciszy bardzo dobrze brzmi na koncertach. Nie wiem nawet czy nie jeszcze lepiej
niż na debiutanckiej płycie.
Paweł Chmielewski
(Recenzja - miesięcznik "Teraz" nr 97)
Strefa Ciszy, „Strefa ciszy”, B-Ton
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz