poniedziałek, 21 września 2015

Szkice spod Heathrow (Krzysztof Sowiński "Lekcja języka londyńskiego")



Nowa książka Krzysztofa Sowińskiego (rocznik 1961), absolwenta kieleckiej polonistyki, autora tomików poetyckich, kiedyś dziennikarza, teraz pracownika Muzeum Narodowego, to zbiór krótkich obrazków inspirowanych dwuletnim pobytem w stolicy Wielkiej Brytanii.

Próżno w „Lekcji języka londyńskiego” szukać turystycznych ikon: Big Bena, Tower, dzielnicy Soho czy National Gallery. Nie ma też pięknych, cukierkowych obrazów emigracji, które znają widzowie polskiej telewizji z serialu „Londyńczycy”. Bohaterowie Sowińskiego to raczej – używając terminu Edwarda Redlińskiego – „Szczuropolacy”. Narrator w kilkunastu małych szkicach rozgrywających się głównie w okolicach lotniska Heathrow pokazuje jak radzi sobie najmłodsza polska emigracja próbująca szczęścia nad Tamizą. A radzi sobie nieszczególnie. Jej życie ogniskuje się wokół „gymu” (siłowni), w niewielkich, biednych norkach mieszkalnych, na parkingu przed sklepem, na lotnisku. Wszystko jest jakieś takie pokręcone, zmęczone, ponure.

Dominantą treściową każdego z bohaterów jest porażka. Przystojny, wspaniały playboy przy zbliżeniu okazuje się pokiereszowanym byłym żołnierzem („Bohater”), cudowna kobieta jest cały czas oszukiwana przez kochanka z Nigerii („Przeznaczeni”), młoda para zaprzyjaźnia się w końcu ze szczurami w wynajętym mieszkaniu („The Flatmates”), dziewczyna porzucona przez Nowozelandczyka wraca do opustoszałego domu w rodzinnej wsi („Modlitwy”). Wszyscy gonią za funtem, klną na złych szefów. I wpadają w ten dość dziwny schemat językowo-kulturowy: starają się zrozumieć Londyn i Anglików myśląc po polsku.

Autor, stosując różnorodne zabiegi narracyjne – od klasycznej trzecioosobowej, przez monolog wewnętrzny, fragmenty dramatu – mówi znaną od dawna prawdę: na emigracji nikomu się nie udaje. No, może poza paroma gangsterami z podwarszawskiego Pruszkowa.

Paweł Chmielewski
(recenzja - miesięcznik "Teraz" nr 89)

Krzysztof Sowiński, "Lekcja języka londyńskiego", s. 109, Radwan, Tolkmicko 2010.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz