wtorek, 6 września 2016

Atomowe skrzypce (Michał Jelonek, Woodstock 2010)


Na XVI Przystanku Woodstock w sierpniu ubiegłego roku skrzypek i kompozytor z Kielc Michał Jelonek otrzymał – obok folkowego zespołu Kochankowie Gwiezdnego Pyłu – nagrodę „Złotego bączka” za najlepszy koncert poprzedniej edycji festiwalu. Już dwa miesiące później dostępna była płyta z zapisem tego wydarzenia.

„Złoty bączek” to jedna z najbardziej prestiżowych nagród w branży muzycznej. Co roku na Przystanku Woodstock organizowanym przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy (od kilku lat w Kostrzyniu) występuje kilkadziesiąt zaproszonych gwiazd i kilkanaście młodych zespołów wyłonionych w drodze konkursu spośród kilkuset zgłoszeń. Po festiwalu, przez cały rok, internauci głosują na najlepszego wykonawcę. Zwycięzca otrzymuje honorową statuetkę „Złotego bączka” – nagrodę bardzo ważną, bo stoi za nią od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy głosów publiczności. A Michał Jelonek „bączka” otrzymał już po raz czwarty. Dwa razy dzielił go z zespołem Ankh (1995, 1996), raz z formacją Hunter (2004).

Kielczanin ma dyplom w klasie skrzypiec (1990), koncertował z Filharmonią Świętokrzyską, potem współpracował m.in. z grupami Ankh, De Press, Closterkeller, a ostatnio z metalowym Hunterem, uczestniczył jako muzyk sesyjny w nagraniach kilkudziesięciu płyt – od metalu do folku. W 2007 r. wydał solowy krążek „Jelonek”. I każdym swoim występem potwierdzał – na płycie z Kostrzynia słychać to najlepiej – że jest „zwierzem koncertowym najwyższej klasy”.

Dwadzieścia trzy utwory (w tym kilka bisów i podziękowanie od Jurka Owsiaka) to dowód, że Jelonek na elektrycznych skrzypcach potrafi zagrać wszystko. Chwyta znany motyw z Vivaldiego, Paganiniego, Hendrixa i improwizuje. Nie boi się żadnego nurtu: pobrzmiewa na tej płycie folklor żydowski („Funeral of Provincial Vampire”), motywy z opery Rossiniego („Wilhelm Tell”) i klasyki heavy metalu („Breaking the Law” Judas Priest). Dobiera sobie profesjonalnych muzyków i występuje w roli głównej. To już nie zespół gra z Jelonkiem, ale Jelonek z zespołem.
Paweł Chmielewski
(Recenzja - miesięcznik "Teraz" nr 96)
Michał Jelonek, Woodstock 2010, Złoty Melon

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz