środa, 15 marca 2017

Jak z Cabaret Voltaire (Jedyna Maść, Historia Rokędrola)

Paweł Chmielewski
("Teraz" - nr 59)
Maść wyrodziła się w krzakach. W pierwszej dekadzie lat 90-tych Maść przechowywano w Lodófce. Przyszedł wiek XXI. Napompowana wiarą w restaurację Rokędrola Maść opuściła Lodófkę, pożegnała się z Nędzą, Śmielej patrząc w przyszłość zostawiła hen UR... (zachowano zapis oryginalny).

Oto w skrócie historia jednej z kieleckich grup. W 1993 powstała Lodófka, potem Nędza, UR, Śmielej, wreszcie w 2005 Jedyna Maść. Zmieniał się skład, muzycy przychodzili i odchodzili – m.in. perkusista Kajetan Strzelczyk, klawiszowiec Radosław Kupis, powstawały dema, kolejne płyty. Najnowsza produkcja to „Historia Rokędrola”. Zespół obecnie tworzą: Marek Wrona (wokal, gitara basowa), Oskar Wilman (gitara, wokal), Grzegorz Sobczak (perkusja, wokal) i... rysunki (przede wszystkim na okładce).
Artyści Jedynej Maści nie potrafią za bardzo śpiewać, grają czasem gorzej niż średnio, teksty porażają rymami jakby z rejonów muzy weselnej, winietka płyty jest krzykliwie kiczowata. A „Historia Rokędrola” jest świetna. Bo „Historia Rokędrola” to muzyczna parafraza wysokiej próby.

Wszystko na tej płycie ujęte jest w nawias. Począwszy od zapowiedzi, że oto nadchodzi najlepszy zespół w Polsce, przez całkowicie absurdalne tytuły: „Ballada o dziewczynie co chciała być ptakiem, ale z powodu problemów z pokręconą nicią DNA nie wychodzi to jej najlepiej” do samej muzyki. Jak sama nazwa wskazuje krążek opowiada historię. Każdy kolejny utwór to parafraza innego stylu w muzyce: „Dlaczego świat” to blues, „Padł Zając” góralskie realizacje Pawła Kukiza, gdzieś punk spod znaku Dezertera. Wszystko śpiewane celowo źle. Z dystansem do siły własnego wokalu.

I wspomnę jeszcze o tekstach, upstrzonych częstochowszczyzną, sprawiających wrażenie jakbyśmy, prawie uczestniczyli w mękach twórczych pozbawionego talentu autora – Dobrze to wychowana dziewczyna/ pochodzi ze Świdnika/ i dojeżdża też/ PKS. („Miasto Lublin”). I z utworu, na utwór narasta ta piramidalna parodia. Gdybym szukał skojarzeń, to powiedziałbym – blisko do dadaistów z Cabaret Voltaire.
Jedyna Maść, Historia Rokędrola, nakładem zespołu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz