środa, 15 marca 2017

Fajna pożyczka (Happysad, Nieprzygoda)

Paweł Chmielewski
("Teraz" - nr 72)
Wśród świętokrzyskich zespołów jest w zasadzie regułą, że po wydaniu debiutanckiej płyty następuje kilkuletnie milczenie albo w ogóle na jednym krążku wszystko się kończy. Happysad, grupa ze Skarżyska Kamiennej, to w tym kontekście ewenement. Co roku nowa płyta. Zaczęło się w 2004 od „Wszystko jedno”, potem „Podróże z i pod prąd”, singiel „Nostress/ Łydka”, a na przełomie września i października ubiegłego roku „Nieprzygoda”.

Zespół powstał w 2001 r. w składzie Jakub „Quka” Kawalec (śpiew, gitara, teksty), Łukasz „Pan Latawiec” Cegliński (gitara, śpiew), Artur „Artour” Telka (gitara basowa) i Paweł Półtorak (perkusja). Z pierwotnego składu pozostało trzech pierwszych, perkusiści zmieniali się średnio co dwa lata. Na najnowszej płycie na bębnach gra Jarosław „Dubin” Dubiński.

Muzyka zawarta na „Nieprzygodzie” jest określana przez samych autorów jako „rock regresywny”, czyli odejście od alternatywy i punk rocka, który charakteryzował pierwsze płyty. Więc produkcja bardziej „do słuchania” i dla szerszej publiczności. Pewnie temu służą nawiązania do stylu Myslowitz – po pierwszym kawałku można się pomylić. Potem już melanż kompletny. W „Jałowcu” słyszymy najpierw stary dobry Maanam, za chwilę reggae w stylu Daabu. W innych pobrzmiewa T. Love. Całkiem przyjemna mieszanka. Te muzyczne pożyczki wpadają dość łatwo w ucho. Płyta pewnie będzie grała „w tle” wielu imprez. Niezbyt głośno, niezbyt prowokacyjnie, nie zmuszając do opuszczenia lokalu.

Na koniec zgrzyt mały. Teksty. Zdarza się autorom popadać w banał (Słońce świeci wysoko/ Kwiaty zapomniały już smak kwaśnego deszczu (…) Dla nas coś zawsze wisi w powietrzu). Zabrakło surrealistycznej poetyki jak choćby we wcześniejszym „Z pamiętnika młodej zielarki”.

Happysad, Nieprzygoda, SP Records

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz