Paweł Chmielewski
("Teraz" - nr 63)
Od lat 70. klasyczna muzyka oraz
instrumentarium zaczęły być często wykorzystywane przez twórców rockowych.
Wystarczy wspomnieć nurt symphony rock z ELO, King Crimson. Kilkanaście lat
temu Polaków zauroczył brytyjski skrzypek Nigel Kennedy grający kompozycje
Hendrixa i The Doors. Potem była Vanessa Mae i prawie popowe utwory na
skrzypce.
Do tego nurtu łączącego klasyczne
dźwięki z rockowym brzmieniem można zaliczyć kielczanina Michała Jelonka. Po
dyplomie w klasie skrzypiec i koncertach z Filharmonią Świętokrzyską nawiązał
współpracę m.in. z grupami Ankh, De Press, Closterkeller. W międzyczasie zdobył
główną nagrodę na festiwalu w Jarocinie (1993) i jako muzyk sesyjny
uczestniczył w nagraniach kilkudziesięciu płyt mieszczących się w
najróżniejszych nurtach – od metalu, przez pop do folku. Wreszcie przyszedł
czas na produkcję solową, zatytułowaną „Jelonek”.
Autorem wszystkich kompozycji jest
kielecki instrumentalista. Obok niego wystąpili, m.in. basista Andrzej Karp
(trzykrotnie nominowany do nagrody Fryderyka), Paweł Grzegorczyk – gitary,
Justyna Osiecka – wiolonczela, Karol Ludew i Artur Lipiński – perkusja.
Płyta to melanż klasyki z muzyką
metalową. Wybrzmiewają na niej i „Koncerty brandenburskie” Bacha („BaRock”) i
kompozycje Nirvany („Elephant’s Ballet”). Można powiedzieć, że jest
rozciągnięta w przestrzeni między Lipskiem, gdzie kantorem był Jan Sebastian, a
stolicą nurtu grunge Seattle – miejsce urodzin Cobaina (Nirvana). Słyszymy
tutaj i Metallice, i reminiscencje z psalmów Henryka Mikołaja Góreckiego („Misere
mei deus”).
A Jelonek bawi się skojarzeniami.
Utwór „Vendome 1212” jest nie tylko dalekim echem chopinowskim, ale odsyła nas
pod adres Paryż, plac Vendome 12, gdzie zmarł wielki kompozytor. W „Akce”
usłyszymy nie tylko motywy orientalne, ale coś ze średniowiecza (kiedyś stolica
państwa krzyżowców). Eksperymentuje również ze sposobem grania, chociażby
szarpiąc jedną strunę w „Pizzicato – Asceticism”. „Jelonek” to płyta
przemyślana, doskonale zaaranżowana. Kompletna.
Michał Jelonek, Jelonek,
Mystic
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz