Paweł Chmielewski
("Teraz" - nr 62)
Przepis na sukces sceniczny jest dość prosty: weź od
trzech do pięciu dziewcząt, ewentualnie chłopców, zaprowadź do krawca,
fryzjera, stylisty, naucz podskakiwać na scenie, skomponuj prostą muzykę w
nurcie techno lub disco polo, załatw częste występy w rozgłośni radiowej i
jakiejś telewizji. I już masz girlsband albo boysband o ogólnopolskiej sławie.
Dużo z tego przepisu wykorzystano tworząc kielecką formację młodzieżową Sparks.
Dwie dziewczyny i jeden chłopak (Joanna Orkisz, Olga
Lichacz i Krzysztof Orkisz) z kieleckich gimnazjów zaczęli występować w 2006 r.
W 2007 r. nagrali płytę „Koncert na dwa serca”, pod koniec ubiegłego „Idziemy
na całość”. Pierwszy krążek uzyskał już status złotej płyty. Najnowszy to
dwanaście kompozycji, przede wszystkim Wojciecha Stachurskiego i Jerzego
Lichacza ze słowami obu panów.
Po tekstach nie należało spodziewać się nic wybitnego.
Bądź mi uśmiechem na chwilę smutną („Bądź moim uśmiechem”), Nie chcę
gadżetów z zagranicznych folderów/ tylko serca troszeczkę („Tylko o to was
proszę”). I żal przy tym wszystkim przepięknego, w „kabarecikowym” stylu
wiersza Agnieszki Osieckiej „Kotku mój”. On ginie wśród tych „serc”, „smutków”
i „uśmiechów” przytłoczony elektroniczną muzyką. Na płycie znalazła się jeszcze
polskojęzyczna przeróbka hitu Bananaramy i utwór „Ona”, po którego wysłuchaniu
można mieć poważne wątpliwości czy to wykalkulowana parodia, czy też mimowolna
realizacja hasła, że „śpiewać każdy może”.
Skąd więc ta złota płyta? Odpowiedź jest bardzo
prosta: jeszcze dziesięć lat temu wstydem było przyznać się do słuchania muzyki
disco polo, chodnikowej, boysbandów, miałkiego popu... Dziś to ona króluje
przede wszystkim w telewizji. Jej odbiorca nie musi się już wstydzić. Zaś popularność
kieleckiego zespołu pokazuje nam ponadto zmiany jakie zaszły w ostatnich
dwudziestu latach w muzyce adresowanej do nastolatków młodszych. Kiedyś Majka
Jeżowska i aktorzy w „Akademii pana Kleksa” pod elektronikę śpiewali o deszczu,
„panach z teczkami”, muchomorkach i przyjaźni. Sparks już tylko o zawiedzionej
miłości.
Sparks, Idziemy na całość, GMC & Wosiek Studio
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz