poniedziałek, 21 września 2015

Złodziej orchidei (Marek Šindelka, Vojtĕch Mašek, Pure Beauty, Matĕj Lipavský, „Błąd”)

Doskonała powieść graficzna oparta na tekście literackim Marka Šindelka (czeskiego prozaika, laureata prestiżowej nagrody Jiřiego Ortena dla młodych pisarzy), zaadaptowanym przez autora i Vojtĕcha Maška. Czarno-białe rysunki – Lipavský’ego i ukrywającej się pod pseudonimem Pure Beauty artystki – przywołują poetykę szablonowych zinów z lat 80. lub awangardowych gazet konstruktywistów. 
Dwubarwne, lecz pozwalają kreować niezwykle kolorowy świat – zwłaszcza w scenach fantasmagorycznej psychodelii. Rozbudowana historia (dziejąca się głównie w opanowanej powodzią Pradze) osnuta jest wokół próby przemytu niezwykłej rośliny z Tokio (via Wiedeń, Praha) przez Krzysztofa Warjaka.
Splecione wątki i losy bohaterów – znarkotyzowanego policjanta Kabaly, tajemniczego „tatki” z Petersburga na inwalidzkim wózku. Groteskowo-makabryczne pomysły i dialogi. Czy wiecie, że żyletka rozpuszcza się w coca-coli po ośmiu godzinach? A po ilu twarz i zęby? To tylko próbka. Melanż kryminału, onirycznego poematu i filozoficznego traktatu rzucony na charakterystyczne (wręcz toposy) plany: dworzec, mroczne zaułki, szpital psychiatryczny, stawia pytania o naszą tożsamość, formę istnienia, sposób rozpoznania rzeczywistości.
Paweł Chmielewski
(recenzja - magazyn "Projektor" 1/2014)
Marek Šindelka, Vojtĕch Mašek, Pure Beauty, Matĕj Lipavský, „Błąd”, s. 298, Korporacja Ha!art, Kraków 2013.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz