Paweł
Chmielewski
("Teraz", nr 50)
Dla większości Polaków,
przynajmniej od dwóch pokoleń, muzyka ludowa kojarzyła się z zespołami „pieśni
i tańca”, zaśpiewem „oj dana, dana”, który muzykolodzy i etnografowie
klasyfikowali jednym słowem: „Cepelia”. Z autentycznym folklorem lub próbą jego
artystycznej interpretacji miało to niewiele wspólnego.
W latach 70.
maleńką szparkę w tym cepeliowskim murze zrobiła grupa „Osjan”, pod koniec lat
80. i na początku 90. wysypało zespołami folkowymi. Najpierw do masowej
wyobraźni zaczęły docierać bardzo komercyjne Brathanki, potem Bregovic z
przystawkami, który zawojował połowę polskiego repertuaru weselnego. Stopniowo
propozycje bardziej ambitne – Kapela ze Wsi Warszawa i bohater najnowszego
wydawnictwa kieleckiego Fermentu – Orkiestra św. Mikołaja.
Orkiestra
powstała w 1988 r. jako luźna grupa ludzi, którzy lubią pograć, poeksperymentować
i fascynują się tradycją łemkowską, huculską, słowiańską. Przez zespół
przewinęło się kilkadziesiąt osób, stopniowo Orkiestra zdobyła status instytucji
badającej folklor – działa przy lubelskim UMCS, wydaje czasopismo „Gadki z
Chatki”, organizuje warsztaty, festiwale i badania. A poza tym wydaje płyty, od
1991 r. dziewięć.
Dwupłytowa
edycja „Fermentu” zawiera wybór utworów z lat 1994-2004 dokonany przez
czytelników pisma („Stara muzyka”) oraz nowy materiał nagrany w czerwcu
ubiegłego roku w Studiu Gram Polskiego Radia Kielce („Nowa muzyka”). Ten drugi
krążek jest odejściem od charakterystycznych dla zespołu brzmień huculskich,
cygańskich, bałkańskich na rzecz folkloru Lubelszczyzny, okolic Suwałk, teksty
oparto na zabytkach ludowej poezji. Nie ma tej wschodniej ferii szalonych
dźwięków, jest trochę chropawo i przez to chyba bardziej autentycznie. Jak
kiedyś w „Piejo kury piejo” Ciechowskiego. Album nagrany został przez siódemkę
muzyków z obecnego składu z wykorzystaniem tak nietypowych instrumentów jak
sopiłki (ukraiński flet), klarnet pasterski czy bombarda (średniowieczna tuba
sygnałowa).
Orkiestra św.
Mikołaja, Stara muzyka. Nowa muzyka, Ferment
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz