Paweł Chmielewski
(miesięcznik "Teraz" - nr 113)
Jego praca (...) to naprawdę wydarzenie architektoniczne
najwyższej rangi. To zdanie
pada w książce socjologa i dziennikarza „Polityki” Piotra Sarzyńskiego „Wrzask
w przestrzeni” w kontekście propozycji zatrudnienia Petera Zumthora.
Cofnijmy się o kilka akapitów by zrozumieć w jakich
okolicznościach przywołuje autor nazwisko słynnego Szwajcara (laureata „architektonicznego
Nobla”): Trudno powiedzieć, czy prowadzone są dziś jeszcze rozmowy na temat
pracy w Polsce któregoś ze znanych architektów. (...) Z jednym wszakże wyjątkiem.
Tym bardziej ciekawym, że dotyczącym miasta niebędącego metropolią. Chodzi o
zapowiedź przebudowy budynku dawnej synagogi (...) To wprawdzie tylko
adaptacja, ale nazwisko jej autora elektryzuje: Peter Zumthor. To szwajcarski
architekt i teoretyk uważany dziś za jeden z największych światowych
autorytetów.
Abstrahując od niewyjaśnionych spraw własnościowych
byłej synagogi warto przytoczyć taką opinię z zewnątrz. Po książkę Piotra
Sarzyńskiego warto sięgnąć z jeszcze jednego powodu – poza kilkoma przywołanymi
przykładami z regionu świętokrzyskiego – to świetnie napisane kompendium naszej
obyczajowości, zachowań i sposobów w jaki organizujemy sobie przestrzeń w
ostatnich dwóch dekadach. Wnioski, do których doszedł autor można bez większego
trudu przenieść na lokalny grunt. „Wrzask w przestrzeni” koresponduje z kilkoma
ostatnimi akcjami społecznymi i prasowym.
Pomniki nasze kochane
Fot. Paweł Chmielewski |
Fot. Paweł Chmielewski |
Bardzo dużo miejsca poświęca publicysta rzeźbie
sakralnej. Najbardziej kuriozalne przykłady jak papież topiący się w betonie
(Smolnica k. Gliwic) ominęły region świętokrzyski. Chociaż i tu nie brakuje
rozwiązań wątpliwych jak kolorystycznie wrzaskliwe, nawet kampowe rzeźby na
cmentarzu w Janikowie (pow. opatowski) czy obok kościoła w Chomentowie (pow.
jędrzejowski).
Bazgroły i gargamele
Jeden z rozdziałów zostaje zatytułowany „Piętnaście
najbrzydszych rzeczy w nowej Polsce”. Oto subiektywny ranking Piotra
Sarzyńskiego: worki ze śmieciami (wszechobecne). Nieporządek urbanistyczny.
Bazgroły (czyli to wszystko co chce udawać street art lub graffiti artystyczne,
w innym miejscu nazwane przez autora bombingiem – niechcianym przez właściciela
malunkiem).
Reklamy (wszechobecne). Kolejowiska (brudne). Psie
kupy. Grodzenia (ta tendencja dotyczy Kielc na szczęście w małym stopniu).
Bazary i targowiska.
Wielkopłytowe elewacje (malowane bez ładu i składu,
jeden z jurorów kieleckiego plebiscytu „Pod dobrą pacą” stwierdził, że w kat.
dysharmonii można nominować całe osiedla Na Stoku i Świętokrzyskie).
Neogargamele łączące wszystkie style
architektoniczne z najpowszechniejszym gotykiem i kolumienkami jak w sarmackim
dworku. Domy z katalogów. Siding (rodzaj elewacji z winylu). Dzikie parkingi.
Kostka Bauma. Dekory czyli wszelkiego rodzaju bociany i krasnale.
Działki, hacjendy, gnocchi
Jakie są jeszcze typowe znaki czasu ostatnich 20
lat? Co nas charakteryzuje? Sarzyński stawia tezę, że Polacy stali się indywidualistami
i prawie każdy chce mieszkać we własnym, wolnostojącym domu. O jak największej
powierzchni. Ciekawe – najmniejsze hacjendy buduje się w kieleckim. W
całej Polsce bez ładu i składu. Zawód urbanisty umarł. Polak lubi luksus. W nim
nie mieszczą się już serwisy z Ćmielowa, niegdyś obiekt marzeń każdej
gospodyni.
Fot. Paweł Chmielewski |
Dalej jest o obyczajowych kuriozach czyli zakochaniu
w metkach znanych firm. O sushi z kaszą, o miłości do gnocchi. O tych
wszystkich Nike i Armanich. Czyli – ja to tak rozumiem – o wrzaskliwej
powierzchowności naszych obyczajów.
Perły w morzu brzydoty
Autor pokazuje przede wszystkim jak szkaradna potrafi
być nasza przestrzeń. Są jednak w tym oceanie szpetoty perły. Dokładnie według
Piotra Sarzyńskiego pięć pereł. Modernizm w architekturze (np. dworzec PKS w
Kielcach). Miejska zieleń – ewenement na skalę europejską, który trzeba
chronić. Bary mleczne – niezmiennie budzą zachwyt obcokrajowców. Przydrożne
kapliczki – nie poddają się bezosobowym standardom nowoczesności. Uliczne
galerie plakatu.
„Wrzask w przestrzeni” to książka bardzo ważna.
Powinien ją przeczytać każdy kto chce się wypowiadać na temat otaczającej nas
przestrzeni.
Piotr Sarzyński, Wrzask w przestrzeni, s. 175,
Wyd. Polityka Spółdzielnia Pracy, Warszawa 2012.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz